W jaki sposób wykorzystywane są często zabawki w pracy z psem ?

  • Zabawki jako motywator do pracy, nagroda

Powiecie, motywacja – fajna rzecz! Owszem, niestety często mylona z deprywacją lub fiksacją na dany przedmiot.

Niektóre psy mają szarpaki dostępne TYLKO w trakcie treningu, tylko za wykonaną pracę, tylko na komendę (puść- łap-koniec). Zwykle przedmiot znika w kieszeni przewodnika w momencie gdy pies najbardziej go chce aby w ten sposób jeszcze bardziej podkręcić motywację do zdobycia danej rzeczy przy następnej sesji . Taki pies nigdy nie wygrywa. A jeśli mu się przypadkiem uda – to ucieka przed przewodnikiem, nie chce się z nim dzielić przedmiotem … No chyba że dostanie odpowiednią komendę (wtedy wciąż nie chce, ale nie ma wyjścia).

To nic innego jak praca przez deprywację, podobnie z resztą jak praca z głodnym zwierzęciem.

Ciągłe pobudzanie szlaków dopaminergicznych kreuje uzależnienia. Tak się dzieje, np. przy „piłeczkowaniu” psa. Zwierzę, które początkowo mówi stop, próbuje odejść, ale jego granica pobudzenia jest wiąż przesuwana, prędzej czy później skończy z fiksacją na dany przedmiot. Jak narkoman.  I tak budujemy sobie pieska zjaranego na piłeczkę, który już sam nie umie przestać, który już nigdy nie ma dość. I zrobi WSZYSTKO! Na widok danego przedmiotu pies „traci mózg”, ale jeśli schowamy go do kieszeni i pies wie, że TO tam jest, możemy trzymać w ryzach jego pobudzenie i uzyskać bardzo „fajny” efekt psa „zmotywowanego” do pracy. Narkoman też zrobi wiele za zdobycie kolejnej działki…

Jakie emocje towarzyszą psu w takim treningu? Głównie frustracja i pobudzenie z tym związane, mylone z motywacją i chęcią do pracy.

  • Zabawki jako rozproszenie w treningu

Zabawki używane są także jako rozproszenie w sesji treningowej. Fajnie, tylko zwykle jest to praca oparta na samokontroli. Czyli pies, który się pomyli, a więc zrobi nie to, czego się od niego oczekuje, traci dostęp do danego zasobu lub spotykają go inne konsekwencje (fizyczne zablokowanie psa, presja lub korekta słowna: EJ! NIE! FE! Itp. Itd.).
Czy rzeczywiście w ten sposób pies rozwija w sobie kompetencje mentalne i emocjonalne? Pies jedynie uczy się, że nie ma WYBORU, uczy się działania wg określonej zasady w określonych warunkach.
Zastanów się, co się stanie gdy całkowicie przestaniesz kontrolować psa i bodziec (zabawkę)?

Kontrolujemy dostęp psa do przedmiotów, zasobów, kreujemy uzależnienia, gdy inaczej nie potrafimy wpłynąć na jego zachowanie. A konsekwencją kontroli jest często rywalizacja.

W powyższym schemacie, pomijana jest bardzo ważna kwestia i funkcja zabawek. Mianowicie jako miernika poziomu stresu, wynikającego z ekscytacji,  pobudzenia organizmu (związanego np. z danym ćwiczeniem), stresu (wynikającego z obecności różnych bodźców w otoczeniu), frustracji (związanej ze zbyt dużymi wymaganiami, niejasnymi kryteriami w treningu, niezaspokojonymi potrzebami itp. Itd.)

Jak więc wygląda moja sesja treningowa ?
Zaczynając pracę z psem, rozrzucam po placu przeróżne zabawki, które są dostępne dla psa przez cały czas. W jakim celu? Gdy pies sięga po zabawkę, jest to dla mnie jasny i klarowny sygnał: „potrzebuję przerwy”. I tą przerwę pies dostaje. Gdy jest gotowy wrócić do pracy, ćwiczymy dalej. Zdarza się, że całe pierwsze zajęcia spędzamy „w zabawkach”, no cóż 😉 Zwykle, na kolejnym treningu dłużej i łatwiej już jest psu się skupić na ćwiczeniach i tak, krok po kroku, spotkanie po spotkaniu, budujemy MOTYWACJĘ do pracy.
Te same zabawki służą też do nagradzania. I wcale nie trzeba walczyć o uwagę i koncentrację psa, mimo dostępnych atrakcji, bo trening sam w sobie jest dla psa frajdą. Nagradzając psa, dbam o wszelkie elementy dobrej zabawy: dzielę się z psem przedmiotem, daję mu wygrywać, nie ograniczam się do haseł-komend, skupiam się na relacji jaką wspólnie budujemy w procesie zabawy, a nie na samym przedmiocie.
Gdy pies jest bardziej „zafiksowany” na jakąś zabawkę, początkowo wycofuję ją z dostępności na zajęciach. Stopniowo i powoli włączam ją w trening, tak aby i ten przedmiot, mimo że cały czas dla psa dostępny, nie powodował jego nadmiernego pobudzenia i tak aby pies był w stanie myśleć i pracować coraz dłużej.

Motywacja to wybór. Motywacja to poczucie kontroli nad sytuacją,  pierwotne wzmocnienie, silniejsze niż jedzenie. Niestety, ludziom wciąż trudno to zrozumieć, że zwierzę, właśnie dzięki  temu, że ma WYBÓR, chętnie zaczyna współpracować.