My wyjechaliśmy… Ona została.
Z żalem w sercu choć wiarą, że to była jedyna słuszna decyzja.
🌱Samolubnym byłoby zabrać jej przestrzeń i zamknąć w czterech ścianach mieszkania.
🍃Samolubny byłoby zabrać jej ciszę i spokój i wrzucić do zgiełku miasta.
☘️Samolubnym byłoby myśleć, że fajnie się sprawdzi w pracy z innymi psami bo czy ona tego potrzebuje?
🌱Samolubnym byłoby uwiązać ją na smyczy i wyprowadzać na spacery zamiast codziennej namiastki wolności, którą mimo wszystko ma.
🌿Samolubnym byłoby myśleć, że jesteśmy dla niej kimś lepszym niż dotychczasowy opiekun, który również ją kocha i o nią dba.
🌱Samolubnym byłoby zabrać jej pola, łąki, lasy i wrzucić w ramy społecznych norm i oczekiwań względem zachowań psa „miejskiego”.
🍀Samolubnym byłoby posiadanie trzeciego psa kosztem czasu moich psów, skoro uważam, że i tak nie poświęcam go im wystarczająco.
🌿Samolubnym było myśleć, że fajnie by wyglądała z prążkami …
🍃Samolubnym byłoby zabrać jej dotychczasowe życie, bo ja tak CHCĘ…
💚Sara jest psem szczęśliwym, choć jej życie odbiega od naszych „standardów”. Może i nie jest karmiona Barfem czy karmą z wyższej półki, może i nie ma pięknych szeleczek i treningów z posłuszeństwa 3 razy w tygodniu. Może i nie jest tulona, miziana całymi dniami, nie śpi w łóżku i nie ma wypaśnego legowiska. Może i nie jest zasypywana smaczkami przy byle okazji ALE… Sara ma swoją namiastkę wolności i życie w którym się odnajduje, nie mi oceniać czy lepsze czy gorsze.
Z resztą spójrzcie na ten blask dzikości w jej oku, który tak mnie urzekł 💚
Sara została, a my pojechaliśmy… Z szacunku do Niej samej.

🔸🔶W Dniu Psa, życzę wszystkim czworonogom abyśmy my ludzie, nie byli samolubni. Tak po prostu.🔶🔸