Dziś krótki wpis pod tytułem: „W pracy z psami używam smaczków, więc szkolę >>pozytywnie<<” 🙃
Jednk czy aby na pewno smakołykami ZAWSZE nagradzasz psa? Czy dzięki żarełku, warunkujesz TYLKO pozytywne emocje i skojarzenia?
Otóż nie. Smakołykiem możesz psa ukarać. Możesz też uwarunkować stres, pobudzenie, niepokój związany z jedzeniem.
W jaki sposób? Na przykład:
🦴podając smakołyk w nieodpowiedni sposób – zabierając psu przestrzeń mocno pochylając się lub nachodząc, wpychając nachalnie smakołyk do pyska, drażniąc się w „dam – nie dam”;
🦴🦴dając psu coś, za czym po prostu nie przepada;
🦴🦴🦴zmuszając psa by jadł w sytuacji gdy czuje się niekomfortowo i w stresie odmawia jedzenia;
🦴🦴🦴grzebiąc w misce lub przeszkadzając psu w trakcie posiłku;
🦴🦴🦴🦴„paląc miskę” i żądając od psa pracy lub posłuszeństwa za jedzenie lub …
🦴🦴🦴🦴🦴zmuszając psa do konfrontacji ze stresującym bodźcem w zamian za smakołyk.
Część z tych praktyk może być dla psa „tylko” nieprzyjemna czy mało komfortowa (a ONE wiele dla nas znoszą), podczas gdy inne mogą okazać się wręcz niebezpieczne.
Ostatnio poznałam psa, który zaczął atakować jednego z domowników w kontekście podawania mu miski z jedzeniem. Dlaczego? Ponieważ konflikt z tą osobą próbowano przepracować zmuszając psa do interakcji poprzez jedzenie. Mimo, że pies wyraźnie wybierał unikanie sytuacji, nie brano pod uwagę komunikacji i sygnałów stresu …a najważniejsze było by pies zjadł smakołyk! Serio? To ma być droga do wzajemnej akceptacji? Zjeść z ręki ma być miernikiem szkoleniowego sukcesu?
Najpierw pojawiło się warczenie przy posiłku, za co pies był karany (nie, nie fizycznie ale zabieraniem miski), co tylko pogłębiło frustrację.
W ten sposób wokół jedzenia i posiłków (a więc czynności w trakcie której psu należy się święty spokój i powinny towarzyszyć pozytywne emocje), zbudowano tyle napięcia, że pies w końcu nie wytrzymał i zaczął atakować… A miało być tak pięknie i oczywiście „pozytywnie”.
Podstawą pracy z psem jest zawsze WYBÓR i KOMUNIKACJA, a więc umiejętność odczytywania sygnałów wysyłanych przez psy oraz umiejętna odpowiedź, dostosowana do sytuacji. Używając jedzenia, często ten wybór jest psu odbierany, a komunikacja nierespektowana.
Nawet pracując ze smakołykami, potrzeba jest dużo wyczucia i jak każde „narzędzie”, może być ono bardzo pożyteczne, ale też niebezpieczne…