S P A C E R …
Mam to szczęście i tak mogę zorganizować dzień, że prążki mają MINIUMUM 4h spacerów dziennie…
Gdy nie miałam tyle szczęścia, czasu i możliwości, moje psy nie miały mniej niż 4h spacerów dziennie… Tak. Codziennie.
Czy to dużo? One i tak chciałyby więcej 😉
Jendak:
🍀Moje psy nie jarają się na widok smyczy czy obroży i nie miotają jak wściekłe przy wychodzeniu.
🍀Moje psy praktycznie nie ciągną na smyczy (choć zdarzają się takie sytuacje – to nie roboty), bo wyjście na zewnwątrz to dla nich coś naturalnego.
🍀Mogę puścic moje psy luzem w każdym bezpiecznym dla nich i dla otoczenia miejscu, bo nie wiąże się to u nich z „efektem WOW” i kompletną utratą mózgu.
🍀Mogę dowolnie odpinać i zapinać moje psy na smycz, nie uciekają i nie widzą w tym żadnej kary.
🍀Mogę wyjść z domu o każdej porze dnia i nocy, nie robią z tego powodu dramatu.
🍀Mogę zabrać moje psy wszędzie, nie zachowują się jak dziuksy bo ZNAJĄ świat , a nie tylko trwanik pod blokiem.
Tak wiem, nie każdy ma TYLE czasu …ALE posiadanie psa to NIE OBOWIĄZEK. To PRZYWILEJ. Zwłaszcza w mieście. Nie masz czasu, jesteś zabiegany, nie musisz mieć psa. Możesz mieć rybki. Serio.
I owszem, 4h to może dużo… Ale 3x 15minut to cholernie mało ! To nie spacer, to wyjście do kibla!
💛Znajdź balans. Między swoimi możliwościami a potrzebami psa. Naprawdę da się. Jeśli Ci zależy, da się! 💚
I tak, jest to pewne uproszczenie tematu bo pies może wykazywać szereg niepożądanych zachowań z innych powodów, ALE podstawą jest ZAWSZE zaspokojenie psich potrzeb.
Jestem zmęczona spotkaniami, na których psy „wykazują wszystkie problemy świata” bo spędzają 23h 15 min w 4 ścianach.
Tak, Twój pies będzie miał ”wszystkie problemy świata”, jeśli go nie zna, nie węszy, nie eksploruje, nie doświadcza, nie ma możliwości być po prostu PSEM.
A jest meblem.
Balans i róznowaga organizmu to podstawa w procesie uczenie się, a są one możliwe do osiagnięcia tylko dzięki zaspokojenu psich potrzeb.
Tylko i aż tyle.
🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀
I co jeszcze ???
Nie musisz wciąż krzyczeć czy musztrować psa by nie biegał od bodźca do bodźca.
Nie musisz stale kontrolować go głosem, smakami czy zabawką by za Tobą podążał.
To nie jest też kwestia szkolenia czy nauki komend.
To kwestia równowagi.
☯️równowagi wewnętrznej – wewnętrzny spokój wynika z zaspokojenia potrzeb związanych z ruchem, swobodną eksploracją ale też kontaktów społecznych;
☯️równowagi ze środowiskiem – przez zbieranie doświadczeń pies uczy się że świat jest bezpiecznym miejscem. Nie dowie się tego, jeśli trzymasz go pod kloszem lub narażasz na sytuacje, w których nie jest w stanie sobie poradzić;
☯️równowagi w grupie społecznej – grupa społeczna daje poczucie bezpieczeństwa ale też informacje, co robić. Psy odczytują bardzo subtelne komunikaty, jeśli tylko wiesz co mówisz do psa, a on chce Cię wysłuchać…
💚💛💙

 

🐾Jeśli w bezpiecznym dla niego miejscu nie możesz puścić swojego psa ze smyczy, zastanów się najpierw, który obszar masz do przepracowania.

🐾I na odwrót. Jeśli nie masz pewności, że Twój pies jest w równowadze we wszystkich 3 obszarach, nie puszczaj go luzem lecz buduj ten balans, spacerując na lince.