S P A C E R …
Mam to szczęście i tak mogę zorganizować dzień, że prążki mają MINIUMUM 4h spacerów dziennie…
Gdy nie miałam tyle szczęścia, czasu i możliwości, moje psy nie miały mniej niż 4h spacerów dziennie… Tak. Codziennie.
Czy to dużo? One i tak chciałyby więcej 

Jendak:





Tak wiem, nie każdy ma TYLE czasu …ALE posiadanie psa to NIE OBOWIĄZEK. To PRZYWILEJ. Zwłaszcza w mieście. Nie masz czasu, jesteś zabiegany, nie musisz mieć psa. Możesz mieć rybki. Serio.
I owszem, 4h to może dużo… Ale 3x 15minut to cholernie mało ! To nie spacer, to wyjście do kibla!


I tak, jest to pewne uproszczenie tematu bo pies może wykazywać szereg niepożądanych zachowań z innych powodów, ALE podstawą jest ZAWSZE zaspokojenie psich potrzeb.
Jestem zmęczona spotkaniami, na których psy „wykazują wszystkie problemy świata” bo spędzają 23h 15 min w 4 ścianach.
Tak, Twój pies będzie miał ”wszystkie problemy świata”, jeśli go nie zna, nie węszy, nie eksploruje, nie doświadcza, nie ma możliwości być po prostu PSEM.
A jest meblem.
Balans i róznowaga organizmu to podstawa w procesie uczenie się, a są one możliwe do osiagnięcia tylko dzięki zaspokojenu psich potrzeb.
Tylko i aż tyle.








































































































I co jeszcze ???
Nie musisz wciąż krzyczeć czy musztrować psa by nie biegał od bodźca do bodźca.
Nie musisz stale kontrolować go głosem, smakami czy zabawką by za Tobą podążał.
To nie jest też kwestia szkolenia czy nauki komend.
To kwestia równowagi.







Jeśli w bezpiecznym dla niego miejscu nie możesz puścić swojego psa ze smyczy, zastanów się najpierw, który obszar masz do przepracowania.
