Dla wielu psiaków to będzie pierwszy w życiu Sylwester, tak jak dla kooikerki Fiki
Mając młodego psiaka pytacie, co robić w tym okresie, a czego nie, żeby było dobrze, żeby czegoś nie zepsuć.

Gdy Wasz psiak nie raguaje na strzały, spokojnym głosem chwalimy brak reakcji z jego strony. Czyli nie jaramy siebie ani pieska, ale ZAUWAŻAMY i chawlimy społecznie, bez smaków czy nakręcania zabawką.
W całej sytuacji najważniejszy jest nasz spokój i opanowanie.
Jeśli my będziemy zbyt intensywni, nasz pies zacznie sie mocno ekscytować, a od wysokiego pobudzenia tylko krok do przekroczenia cienkiej granicy na osi stresu (walka lub ucieczka). Ekscytacja to dla organizmu również stres i mimo, że to pozytywne pobudzenie, wydzielają się takie same hormony stresu: kortyzol, adrenalina, noradrenalnia. Mocno pobudzony pies szybciej zareaguje na wystrzały niż pies spokojny, zrelaksowany.
Z drugiej strony nie łapiemy na ręce, nie jojkamy, nie siejemy zamieszania, bo wówczas nasz pies pomyśli… kurde coś tu chyba jest nie tak i rzeczywiście zacznie się bać huków i wystrzałów. Zwłaszcza jeśli my sami się boimy, nie czujemy pewnie.

Gdy pies reaguje na strzały, ale nie panikuje, nastawia uszy, rozgląda się, zatrzymuje, spogląda w naszym kierunku, NIE IGNORUJEMY, ZAUWAŻAMY jego niepokój i mówimy spokojnym głosem >> Hej! Wszystko jest ok! Jesteśmy razem, nic nam nie grozi.<< I nie chodzi o słowa jakie wypowiadamy, ale o emocje jakie przekazujemy naszemu psu. Dajemy mu odczuć, że z nami jest bezpieczny i nic takiego się nie dzieje. Gdy widzimy, że nasz psiak jest wciąż zaniepokojony, możemy wrzucić go w tryb zadaniowy poprzez zaanagażowanie go w proste ćwiczenia, które zna i bardzo lubi. Gdy niepokój minie, kontynuujemy spacer. Najbepieczniej jednak udać się w kierunku domu by nie ryzykować powrotu wśród serenady dźwieków, bo z każdym kolejnym razem może być psu trudniej wrócić do równowagi, a jego reakcja na wystrzały będzie bardziej intensywna.

Gdy widzimy, że psu jest trudno i szuka naszego wsparcia – dajemy mu je! Możemy dotykać, możemy głaskać, możemy do niego mówić!! Gdy potrzebuje odreagować, pomagamy mu znaleźć staregię, która mu pomoże. Łamanie patyków, szarapnie rękawiczki, skakanie na nas – nieważne CO – byle pies poczuł się lepiej, a organizm wrócił do równowagi.

Tak naprawdę mając młodego psiaka, który pierwszy raz spotyka się hukami, strzałami petard NAJWAŻNIEJSZE jest przestrzeganie kilku podstawowych zasad:
>>Nie możesz dopuścić żeby Twój pies wpadł w PANIKĘ! W ten sposób warunkują się fobie i lęki. Nie testuj jego mozliwości! Maluch nie boi się huków i petard ?- Twoje szczęście i zrób wszystko aby tak zostało!
>>Zarządzaj – unikaj spacerów w godzinach gdy wystrzały stają się częstsze i bardziej intensywne.
>> Zrezygnuj z długich spacerów po parku czy osiedlu. Jeśli nie możesz wyjechac za miasto, gdzie jest cicho i spokojnie – to siku, kupa i do domu – bo jeśli Twój psiak choć raz wpadnie w panikę z powodu wystrzelonej patardy – przed Tobą wiele miesięcy ciężkiej pracy… Niewybiegany przez parę dni pies to naprawdę pikuś.
>> Gdy Twój psiak jest w okresie warunkowania się lęku (8-10tydzień lub 16-20) weź sobie do serca te rady x 1000!
Znam psiaki które nabawiły się fobii dźwiekowych w psim przedszkolu, gdzie w ten sposób próbowano „zapoznać” je z wystrzałami. Niestety skutek jest dokładnie odwrotny … A ogrom pracy jaką teraz trzeba włóżyć nie do opisania…
>> ZAUWAŻAJ stan emocjonalny swojego psa, NIE IGNORUJ GO !
>> Daj WYBÓR i gdy Twój pies chce wrócić do domu, schować się w kącie czy pod łóżkiem – pozwól mu wycofać się z sytuacji, która go przerasta.
>> Nie panikuj, pamiętaj, że pies jest odbiornikiem Twoich emocji, łączy nas międzygatunkowe wifi

Powodzenia!