Dziś „odczarowujemy” smycz i stawiamy czoło kilku popularnym poglądom, z którymi często się spotykam, a nie do końca zgadzam 😉 Zaczynamy:
1/ Psy bez smyczy lepiej się dogadują:
Owszem, jeśli psy są społeczne, mają wystarczające kompetencje emocjonalne by poradzić sobie w danej sytuacji, a opiekun, trzymając smycz bardziej przeszkadza niż pomaga, to tak.
Jeśli pies nie ufa opiekunowi, również.
Jeśli człowiek stanowi niepotrzebny balast na końcu smyczy, także!
🐾Jednak smycz to coś więcej niż narzędzie, smycz to też ochrona, opieka, wsparcie. To bezpieczna przestrzeń, w której nic złego nie może spotkać naszego psa. I odpowiedzialność za to ponosi właśnie opiekun. Mając psa niepewnego w kontaktach z innymi, nic lepiej nie pozwoli pomóc naszemu psu, niż smycz właśnie. Będąc blisko niego, odcinając drugiego gdy jest taka konieczność, budujemy zaufanie i dbamy o naszą bezpieczną przestrzeń.
🐾Smycz to nie tylko kontrola fizyczna, to też kontrola stanu emocjonalnego psa. Mając psa reaktywnego, szybko pobudzającego się lub też takiego, który nie szanuje przestrzeni innych psów – smycz jest bardzo pomocna by zachowanie nie eskalowało. Co wystarczy zrobić? Zablokować 🙂 I tu przechodzimy do kolejnego punktu.
2/ Gdy napnę smycz – mój pies zaatakuje drugiego:
🐾Luźna smycz to dla psa komunikat „rób co chcesz”. Gdy pies w interakcji zachowuje się fajnie, społecznie, robię wszystko by nie przeszkadzać . Smycz jest luźna, a ja „znikam”. Chcę by pies czuł się swobodnie, by w 100% miał wybór zachowań, jakie chce zaprezentować w danej sytuacji.
🐾Z kolei smycz napięta oznacza „teraz ja zarządzam sytuacją”. Gdy pies traci nad sobą panowanie, wchodzi w zachowanie agresywne, pobudza się lub po prostu zachowuje jak „cham” nie dbając o przestrzeń innego psa, jest zbyt intensywny, a drugi pies sobie z tym nie radzi – powiedz mu o tym! Daj mu taką informację! I właśnie zablokowana smycz stanowi taki komunikat. Pies, który Ci ufa, pozwoli na to, a jego emocje szybko opadną. Pies, który doświadcza szarpania, karcenia, odciągania od innych psów na siłę i w złym momencie, przez co czuje się zagrożony – zaatakuje. Proste.
3/ Pies, który ciągnie na smyczy jest „niewychowany”:
NIE.
🐾Pies który ciągnie na smyczy może być sfrustrowany. Czy zaspokajasz wszystkie spacerowe potrzeby swojego psa związane z ruchem, swobodnym węszeniem i eksploracją? Jeśli nie, nie oczekuj że będzie on spokojnie spacerował u Twojego boku.
🐾Pies zestresowany wchodzi w pobudzenie (lub zamyka się). Mózg takiego psa jest w trybie przetrwania oraz ciągłego wyszukiwania zagrożeń. Gdy bodźce świata zewnętrznego go przerastają, zapomnij o luźnej smyczy. Zadbaj o spacery w cichych i spokojnych miejscach, zamiast dzień w dzień fundować mu rollercoster w miejskim zgiełku.
🐾Gdy nie zwracasz uwagi na stan emocjonalny, nie wiesz kiedy się czegoś boi i wpychasz go w trudne sytuacje lub nie pozwalasz się od nich oddalić, nie dziw się, że pies szarpie się na smyczy jak ryba na wędce.
🐾Biorąc smycz do ręki, nie traktujesz jej jako narzędzie komunikacji. Często szarpiesz, karcisz swojego psa, przez co on Ci nie ufa i nie czuje się przy Tobie bezpiecznie? No właśnie ….
Jeszcze raz, dlaczego Twój pies ciągnie ?!
4/ Pies na smyczy musi iść tam, gdzie mu karzę:
🐾Pies na smyczy ma czuć się dobrze. Smycz to nie kara ! Gdy jest na to czas i miejsce, podążaj za swoim psem! To co że w krzaki – kup dłuższą linkę! Daj mu swobodę węszenia i eksploracji, z pewnością to doceni.
🐾A gdy jest taka potrzeba, prowadź swojego psa i narzucaj mu kierunek, jak najbardziej! Ale nie musztruj go komendą „noga, równaj” na każdym spacerze … W końcu dla kogo jest ten spacer?!
5/ Muszę dać psu smakołyk gdy zapinam go na smycz, żeby go nie ukarać:
Jeśli pies Ci nie ufa i nie chce do Ciebie przyjść, to tak!
Jeśli to oznacza koniec wolności i fajnych rzeczy, również.
Jeśli to oznacza stres – jak najbardziej!
🐾Ale muszę Cię zmartwić – tu smakołyk nie pomoże
Smycz to coś więcej niż linka uniemożliwiając psu ucieczkę czy oddalenie się od przewodnika. Smycz to bezpieczna przestrzeń, nić zaufania łącząca psa z opiekunem. Od tego trzeba zacząć! Wówczas Twój pies, czy na smyczy czy bez, będzie czuł się tak samo dobrze! Pies który Ci ufa, sam przybiegnie z prośbą o pomoc w trudnej sytuacji, a zapięty, poczuje ulgę. Tak to działa!
Na zdjęciach praca z reaktywnym Basco. Biorąc smycz do ręki, muszę wiedzieć co chcę przekazać psu i muszę wiedzieć jak to zrobić. Muszę też zachować spokój. Efekt: piękna interakcja Gumi i Basco … 💛 na smyczy 😁
Widzicie tą nić zaufania i porozumienia, mimo że widzimy się pierwszy raz w życiu ?!
Tak więc kochani, nie bójcie się smyczy! Po prostu nauczcie się z nią pracować i co najważniejsze, zrozumcie swojego psa!