Małe pieski mają DUŻY problem.
Małe, słodkie pieski, mają BARDZO DUŻY problem.
Uważane są za dobro publiczne – każdy daje sobie prawo do głaskania, miziania i przytulania – i bardzo trudno jest im wyznczyć granice, zarówno w stosunku do innych psów, jak i ludzi. I nawet jeśli próbują tą granicę ustalić, to są ignorowane lub uważa się, że to zabawne. Gdy szczerzy na Ciebie zęby 3kg chihuahua – to to przecież takie słodkie jest, a gdy 30kg pitbull – uśpić bestię!
W małym ciałku jest dużo strachu, stresu i frustracji, bo naprawdę niełatwo jest być małym psem w wielkim świecie! Wszyscy są więksi, szybsi, silniejsi. I tu rola właścicieli: wyznaczać granice ze swoje psy! Tak by one czuły się przy nas dobrze i BEZPIECZNIE. Nie, małe pieski nie oszczekują wszystkiego bo są wredne, lecz próbują trzymać innych na dystans… Czasem to działa. Jak warknie, może ktoś zabierze rękę, jak zaszczeka, może ktoś nie podejdzie ze swoim 10 razy większym psem 'się przywitać’. Mały pies który nam ufa, nie musi bronić się sam, bo wie, że przy nas nic mu nie grozi.
Pies nie musi lubić dotyku obcych ludzi i nie musi znosić tego ze spokojem. Powiedz TO głośno i stanowczo: 'Nie, nie można pogłaskać pieska!”.
Dbając o społeczne potrzeby swojego psa, staraj się mądrze dobierać spacerowych kumpli. Zostać przeturlanym przez 30kg 'przyjazne’ bydle, to serio żadna frajda.
Daj małemu psu bezpieczną przestrzeń, oazę spokoju gdzie czuje się dobrze i bezpiecznie. Czasem nawet dom jest wielkim światem, a mieszkanie w bloku, gdzie ciągle ktoś chodzi, wali, stuka, szczeka, mało przyjazanym miejscem. Zobacz, co pozwala Twojemu psu poczuć się lepiej i bezpieczniej i daj mu to.
Aha i pamietaj! Mały pies to wciąż PIES! Nie dziecko z futerkim ani nie maskotka i ma swoje potrzeby jak KAŻDY inny pies! Szanujmy to.
Bunia, całe 3,5kg słodyczy pozdrawia. W ciągu 1,5h naszego spotkania nie pogłaskałam jej ani razu. Serio! Ona nie miała takiej potrzeby a ja to uszanowałam. Kucałam, dałam się obwąchiwać, mówiłam, pozwalałam być blisko, dawałam wsparcie, ale NIE MIZIAŁAM! I wiecie co, ten psiak zaufał mi bardzo szybko, bo ONE WIEDZĄ…