Dziś Runa, po raz pierwszy w życiu, była na psim wybiegu. Pustym.
Myślicie sobie, ale była radość. Otóż nic z tych rzeczy. Runa jest ciekawym, dość odważnym psim dzieckiem, ale jej emocje na wybiegu, dalekie były od entuzjamu. Mówiąc delikatnie, była bardzo ostrożna. Powoli weszła przez furtkę, lekko zjeżona, dokładnie obwąchiwała teren.
Stres, napięcie, frustracja, w najlepszym wypadku niezdrowa ekscytacja, to często emocje towarzyszące psom w takim miejscu. To wisi w powietrzu. Psy to wi(e)dzą.
Co zwykle dzieje się na wybiegach? Mała przestrzeń, dużo psów, właściciele zbici w gawędzące kupki, ignorujący całkowicie swoje psy lub obsesyjnie zachęcający je do „zabawy” i biegania. A te muszą sobie jakoś radzić. Kłębią się między nogami swoich opiekunów, bezskutecznie prosząc o przestrzeń czy wsparcie. I skaczą. Dużo skaczą na swoich opiekunów (zabierz mnie stąd) lub obcych (odsuń się). Mamy też polowanie silniejszych (akurat ci się bawią najlepiej) na słabszych, wprowadzanie w ruch wolniejszych przez szybszych, przestawianie mniejszych przez większych lub psy zatopione w swoich strategiach radzenia sobie ze stresującą sytuacją. Pogoń za piłką , ogryzanie kija, szczekanie na cokolwiek, pilnowanie, kopanie dziur to bezpieczna bańka w której zamyka się pies („tralala ich tam nie ma”). W najlepszym wypadku jest trochę testowania i społecznej rywalizacji, czasem zakończonej eskalacją psa, który już nie wytrzymał napięcia, co oczywiście spotyka się reprymendą właściciela. Bo jak to tak, nie ma miejsca na agresję, tu gdzie wszystkie pieski się bawią!!!
Obce psy bardzo rzadko się bawią. Zdarza się, ale zwykle prawdziwa zabawa wymaga zaufania. Runa i Mojra zaczęły się bawić po tygodniu mieszkania razem. Wcześniej było wzajemne testowanie i dużo rywalizacji, co owszem, również jest zachowaniem społecznym, ale zabawą nie jest.
Ograniczona przestrzeń na wybiegu też nie pomaga. Psy często potrzebują naprawdę ogromnych odległości by czuć się komfortowo w sytuacjach społecznych.
Stanie w miejscu to kolejny zapalnik. Ruch stymuluje eksplorację, która aktywuje wydzielanie serotoniny w mózgu, a to pomaga obniżyć napięcie między psami oraz pozwala zająć się czymś innym, skupić uwagę na zmieniającym się otoczeniu. Nie tylko na sobie nawzajem.
No i kompletny brak wyboru. Czy jesteś pewien że Twój pies lubi i chce tam być? Czy to nasza ludzka wizja „szczęśliwego” psa?!
Ot, taka impreza jest na wybiegu! Zwłaszcza czują to psy wrażliwe oraz szczeniaki, dla których to pierwsze doświadczenie… i wcale nie musiały tam doświadczyć nic nieprzyjemnego.