Dzisiaj trochę przewrotny tytuł 🙂
Co tak naprawdę jest kluczem by mieć spokojnego, stabilnego psa, także na spacerach i nie mieć rąk wyrwanych ze stawów?
Może Was zdziwię, ale nie jest to ciągła kontrola psa komendami, nie jest to też deprywacja bodźców czy zasobów na których psu zależy, a właśnie zaspokajanie POTRZEB Twojego psa. W końcu dla KOGO jest ten spacer?!
🐾Twój pies kocha węszyć – pozwól mu na to!
🐾Lubi eksplorować, róbcie to RAZEM !
🐾Przestrzeń, las to dla niego wolność – zabierz go za miasto!
🐾Taka forma zabawy daje mu radość – o to właśnie chodzi!
🐾Swoją nad aktywnością, obsesyjnym ogryzaniem kijków, intensywnym kopaniem dziur próbuje sobie radzić ze stresem czy frustracją … zastanów się DLACZEGO i jak mu pomóc.
Tylko i aż tyle.
Obserwuj swojego psa i bądź uważny.
Co daje mu radość, a co sprawia trudność.
Dawaj odpowiedzi w momencie gdy pyta.
Bądź wsparciem w chwili gdy tego potrzebuje.
Bądź dumny gdy sobie radzi – zarządzaj gdy ma zbyt małe kompetencje.
Nigdy nie odcinaj komunikacji – bo przestanie pytać.
Dzielcie wszystkie doświadczenia WSPÓLNIE, jako zespół.
Bądź zawsze w tym samym momencie, w którym jest Twój pies. Nie szybciej i nie później.
Wczoraj poznałam przystojnego Romana Walka o 'nieciągnięcie’ na smyczy trwała od miesięcy. Ale jak możemy osiągnąć spokój budując u psa (oraz u siebie!) ogromną frustrację ?! No właśnie … Jedno spotkanie, pomoc by spojrzeć na psa w inny sposób, może zmienić bardzo wiele.
I słowa klucz w porannym sms’ie: „niesamowite” , „w szoku” i „dziękujemy” to znak, że u nich też zaskoczyło
I o to właśnie chodzi
Chodzenie na smyczy to nie wyuczone zachowanie (w przeciwieństwie do chodzenia sportowego czy jako element treningu). W trening możemy za to włączyć pracę nad umiejętnością rezygnacji z bodźców oraz autokontrolę.
Poza tym „luźna smycz” powinna być wypadkową społecznej komunikacji, zaspokojonych potrzeb fizjologicznych (nie oczekuję luźnej smyczy od psa któremu chce się kupę , tych związanych z ruchem, jak eksploracja, węszenie oraz poczuciem bezpieczeństwa i zaufaniem, że na smyczy psu NIC nie grozi, że nie spotka go nic złego, nieprzyjemnego, że nie wepchniemy go w trudna sytuację itp.
Tylko i aż tyle.
Smaczki, trening, warunkowanie, komendy … po co? ZROZUM swojego psa, a luźna smycz zrobi się sama
Serio
Czasem nawet jedno spotkanie może odmienić czyjeś życie. I Wasze i psa …